Carlos Henrique Casimiro znany szerzej jako „Casemiro” udzielił pierwszego wywiadu dla MUTV po swoim transferze na Old Trafford.
Carlos, witamy Cię w Manchesterze United. Jak się czujesz?
Dziękuję, jestem bez dwóch zdań podekscytowany. Zostałem naprawdę ciepło przywitany, czułem się wyjątkowo. Wszyscy byli dla mnie naprawdę mili i czułem ich szczerą radość z faktu, że tu jestem. Czuję, że podjąłem nowe wyzwanie. Jestem naprawdę szczęśliwy. Czuję się jakbym znowu miał 18-20 lat, cały zapalony i chętny do pracy, pełen energii. Nie mogę się doczekać treningów z nowymi kolegami, gry na tym stadionie, to dla mnie naprawdę duża sprawa. Cieszę się że tu jestem.
Pierwsze wrażenia?
Duże wrażenie zrobiło na mnie ta radość z mojego przyjścia. Czuję się niesamowicie odkąd tu przyleciałem. Wszyscy są dla mnie mili i czuję, że ściskają za mnie kciuki. Jestem naprawdę szczęśliwy, podekscytowany i gotowy do pracy.
A jakie wrażenie wywarł na Tobie nasz stadion?
Wszyscy wiedzą jaką ten stadion ma historię, ile legendarnych meczów i zawodników widział i gościł. Historia tego stadionu i klubu jest wielka. Chcę już poznać nowych kolegów, cieszę się, że jestem jednym z piłkarzy United.
Co wiesz o Manchesterze United?
Cóż, po prawdzie to wracam tu po 15 latach. Pewnie niewielu o tym wie, ale byłem tutaj na turnieju Nike Cup z São Paulo. Niesamowicie się życie układa, że wracam tu po 15 latach jako piłkarz United. Nigdy nie sądziłem że to marzenie się spełni. Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi, cieszę się, że mogę tu wrócić i pomóc Manchesterowi w wygrywaniu meczów i zdobywaniu trofeów.
Kiedy po raz pierwszy usłyszałeś osobiście o możliwości transferu?
Od samego początku władze United były bardzo szczerze i zaangażowane w pozyskanie mnie, widziałem to zainteresowanie i wiarę we mnie. To zadecydowało, czułem się chciany. Chcę się za tą wiarę we mnie odpłacić jak najlepiej i jak najszybciej swoją dobrą grą. Nie mogę się doczekać pierwszego meczu.
Jaka była twoja reakcja kiedy dowiedziałeś się o zainteresowaniu United?
Cóż, to największy klub w Anglii. Klub z największą ilością mistrzowskich tytułów. Ucieszyło mnie że mnie tu chcą.
Czy możliwość gry w Premier League jest dla Ciebie ekscytująca?
Oczywiście. Każdy marzy o grze w Premier League. To cudowna liga. To jak szanowani i kochani są tutaj piłkarze przez fanów i vice versa, wszystko tutaj oddycha futbolem. Kiedy jedziesz przez miasto to czujesz, że jedziesz przez piłkarskie miasto. Cudownie tu być.
Dla twojej rodziny to szansa na używanie języka angielskiego, w twoim przypadku nauki języka…
Tak, moja żona mówi po angielsku, moja 7-letnia córka i roczny synek mówią po angielsku prawdopodobnie lepiej ode mnie. Z tego miejsca pragnę przeprosić kibiców United, za moje braki językowe, ale zapewniam was, że chcę się uczyć angielskiego, angielskiej kultury. Chcę móc płynnie i normalnie rozmawiać z kolegami i trenerami, chcę być pełnoprawnym członkiem zespołu.
W szatni jest twój kolega z kadry, Fred.
Cóż, przed przyjściem tutaj rozmawiałem z Fredem. To mój przyjaciel, gramy już razem w kadrze Brazylii kilka ładnych lat. Dobrze się znamy, to świetny piłkarz, nie bez powodu gra w Manchesterze United.
Co twoim zdaniem sprawia, że Fred jest świetnym piłkarzem?
Fred przede wszystkim bardzo mądrze porusza się na boisku. Jest bardzo mobilny, wybiegany, aktywny, niezwykle wszechstronny, dobrze broni, potrafi uderzyć, jest obunożny. Jest ważną częścią tego klubu i odegrał kluczową rolę w tym transferze. Na pewno bardzo pomocna będzie dla mnie obecność innego Brazylijczyka w zespole.
Oprócz Freda, są w naszym składzie dwaj twoi byli koledzy, Raphael Varane i Cristiano Ronaldo. Za jakość tej dwójki chyba możesz poręczyć?
Miałem przyjemność grania z nimi w jednej drużynie. O Cristiano można rozmawiać tygodniami, to jeden z najlepszych w historii tej dyscypliny, z nim i „Rafą” spędziłem wspólnie 7 lat więc to cieszę się, że będę znów mógł zagrać ze starymi znajomymi. Ale nie tylko z nimi, nie mogę się doczekać poznania nowych ludzi, nowych kolegów z szatni.
Rozmawiałeś z którymś z nich przed transferem?
Rozmawiałem z „Rafą”. Mówił mi, że jest tutaj bardzo szczęśliwy, że jego rodzina dobrze się czuje w Manchesterze, że to dobre miejsce do gry i życia.
Jak opisałbyś swój styl gry, siebie jako defensywnego pomocnika?
Trudne pytanie. Myślę, że jestem piłkarzem, który lubi ciężką pracę na boisku. Daję z siebie wszystko, poświęcam się dla drużyny, nie tylko na meczach, ale i na każdym treningu. Grasz tak jak trenujesz, więc dla mnie to ważne by nie odpuszczać. Jak każdy, chcę wygrać każdą ligę, mecz, puchar, gierkę treningową. Źle się czuję ze sobą kiedy wiem, że nie wykonałem jakiejś roboty na 100%. Taka jest moja mentalność, teraz będę dawał z siebie 100% dla Manchesteru United.
Grałeś przeciwko Manchesterowi United w Superpucharze Europy, ale to było tylko raz. Zaś przeciwko City, Liverpoolowi, Tottenhamowi i Chelsea grałeś wielokrotnie w Lidze Mistrzów. Jaką masz opinie o angielskim futbolu?
Cóż, uważam, ze angielski futbol jest bardzo fizyczny i wymagający. Jednak to co zawsze mi się podobało, to niezależnie jak ostro i emocjonująco by nie było na boisku, zawsze wszystko jest w duchu fair play. Piłka nożna to gra kontaktowa, zawsze się starcia, zderzenia, ale w lidze angielskiej nie oznacza to brutalności. To bardzo konkurencyjna liga, nie ma słabych zespołów, każdy mecz jest trudny, każdy może wygrać. Wszyscy mają odpowiednie umiejętności i narzędzia by wygrywać. Ten kto regularnie gra w Lidze Mistrzów, może polec z beniaminkiem czy z zespołem ze strefy spadkowej. To jest urok tej ligi.
Czyli to jest twoja maksyma, 100% w każdym meczu?
120% w każdym meczu.
I na koniec, chciałbyś coś powiedzieć kibicom United?
Jestem podekscytowany i szczęśliwy. Doceniam zainteresowanie i chęć pozyskania mnie, dostałem od was dużo pozytywnych emocji. Obiecuję, że dam z siebie wszystko każdego dnia, przychodzę tu bo chcę wygrywać mecze i trofea, chcę tego dla Manchesteru United. Zamierzam ciężko pracować i pokazać wszystkim co potrafię.
