Roy Keane twierdzi, że Marouane Fellaini został kozłem ofiarnym Manchesteru United, który jest winiony o porażki klubu, mimo że inni zawodnicy grają słabiej od niego.
Keane podzielił się swoimi przemyśleniami na konferencji prasowej reprezentacji Irlandii przed meczem z Belgią. Roy nie wymienił nikogo z imienia, jednak dał do zrozumienia, że w pierwszym sezonie Fellainiego na Old Trafford w trykocie „Czerwonych Diabłów” nadal grali Rio Ferdinand, Nemanja Vidic czy Ryan Giggs, a to środkowy pomocnik był winiony o słabe wyniki.
– Lubię Fellainiego. Uważam, że krytyka, która go spotkała na Old Trafford jest niesprawiedliwa. Ucierpiał na tym, że dołączył w ostatniej chwili na początku kadencji Davida Moyesa. Oglądałem go kilka razy na żywo i grał solidnie, podczas gdy koledzy grali piach. Stał się kozłem ofiarnym fanów Manchesteru United. Strzelił kilka ważnych goli. W Evertonie był fenomenalny i jest dobrym piłkarzem dla Manchesteru United. Zaszkodziły mu słabe wyniki menadżera, który go sprowadził. Przez to jego postać jest kojarzona ze zjazdem klubu. Krytyka powinna spaść na legendy klubu skupione na sobie, a nie wynikach całej drużyny. – mówił Keane.
