Oto co do powiedzenia miał trener Czerwonych Diabłów:
O występie Williamsa:
– Był fantastyczny, najlepszy na boisku, wręcz niesamowity. Wygrywał w powietrzu wszystko, nie do przejścia w defensywie, miał udział przy akcji, po której dostaliśmy rzut karny. Mamy świetnego lewego obrońcę.
O występie Jimmy Garnera:
Jimmy z każdą minutą prezentował się coraz lepiej. Jestem z niego zadowolony. Później już dopadło go zmęczenie, co jest całkowicie zrozumiałe.
O atmosferze i występie całej drużyny:
Atmosfera na stadionie była dziś świetna, dobrze nam się tutaj grało, czuliśmy atmosferę piłkarskiego święta. Jeśli chodzi o mój zespół to każdy sprostał wyzwaniu, ale absolutnie najlepszy był Williams. W drugiej połowie dobrze się broniliśmy i udało nam się zachować wreszcie czyste konto. Nie podoba mi się tylko, że tak łatwo zepchnęli nas do defensywy. Każdy wie jak rzadko gramy dwie dobre połówki, więc cieszy mnie to podwójnie.
Oby Williams występował częściej bo na pewno coś z niego będzie
Pierwsza jaskółka wiosny nie czyni…
Trochę irytuje ciągła gadka o stawianiu na młodzież… Ja wszystko rozumiem wąska kadra i wg ale nie ma co stawiać na siłę na młodzież bo takie jest DNA klubu… Obecnie chyba tylko greenwod i tuanzebe może pukac do 1wszego składu i zbierać jakieś minuty. Inni typu chong niestety wypożyczenie i niech się odgrywają.
Chong to się nadaje na sprzedaż bo gość jest drewniany.Gorsza wersja Lingarda. Powinniśmy pojechać tam wrzucić im trzy sztuki spakować się zapomnieć o takim meczu. Nie wierzę już w tę brednie panie Ole.
Prawda jest taka że jak Jose mówił prawdę o naszych zawodnikach, to oni nie wytrzymali tego psychicznie.Pod względem mentalności obecni zawodnicy nie mają tych samych fundamentów co ja.Zdaję sobie sprawę że oni dorastają w innym świecie, i w wielu aspektach mają znaczenie trudniejsze dzieciństwo niż ja.
Połowa składu się nie nadaje z lingardem na czele niestety…
Dziś grają ludzie którzy gdyby była taka możliwość przenieśli by się w czasie do czasów Cantony to może by raz weszli na boisko i tyle.Psychicznie by padli po jednym meczu. Cantona czy Keane by ich tak zjebali że do następnego meczu by nie weszli.Oczywiście to tylko dywagacje.
W ogóle na trening by nie przyszli…