Patrice Evra nie gryzł się w język i na swoim Instagramie podzielił się swoimi przemyśleniami z fanami.
Jedyny problem jaki mam z Edem Woodwardem, to ufanie ludziom, którym nigdy nie powinien ufać. Ufa nawet osobom, które są spoza klubu, którym nie ma podstaw by ufać. Tyle mam do powiedzenia w sprawie Eda. Bobby Charlton, George Best, to oni są historią tego klubu. Ci wszyscy wielcy na przestrzeni lat, to oni są prawdziwą siłą tego klubu, trzeba to szanować, Ci młodsi muszą szanować drużyny z 99′ czy z 08′. A teraz są w klubie ludzie, którzy totalnie zniszczyli dziedzictwo tych wielkich drużyn, wszystko po to, żeby „biznes” się kręcił. Kiedy chcemy kupić jakiegoś piłkarza i ktoś wycenia go na 20 mln to kończy się to tym, że płacimy za niego 100 mln i jeszcze się z tego cieszymy. Piłkarze widzą nasze żałosne poczynania i już nawet nasza olbrzymia kasa ich nie zachęca. Ich niekompetencja jest momentami paraliżująca. Dyrektor sportowy topowego klubu z Europy zadzwonił ostatnio do mnie i poprosił mnie bym przekazał Matthew’owi Judge’owi, żeby odebrał swój telefon! Klub jest pełen arogantów, oni muszą stąd zniknąć. W klubie są ludzie, którzy są tak aroganccy, że nie szanują nawet Sir Alexa Fergusona, umniejszają mu. United nie jest już klubem piłkarskim. Jest korporacją, ohydną korporacją, która wysyła prawników na rozmowy z potencjalnymi piłkarzami. Prawnicy są prawnikami, więc rozmawiają z ludźmi o liczbach, statystykach i przelicznikach. W piłce tak się nie prowadzi rozmów. Kocham ten klub i może kiedyś znów będę dla niego pracował, ale będę to robił lojalnie, nie byłbym w stanie okłamać innej osoby, o której wiem, że też kocha ten klub. Ludzie, którzy w nim pracują nie kochają go. Kochają pieniądze, które dostają za wyniszczanie tego klubu. Trzeba powiedzieć to na głos, trzeba powiedzieć to fanom. Wiem, że niektórzy boją się to mówić na głos, bo stracą pracę, albo nie dostaną kolejnej w przyszłości, ale ja mam to gdzieś. Nie boję się, kocham Manchester United.
