Ralf Rangnick odbył w sobotę pierwszy trening z piłkarzami Manchesteru United. Niemiec wypowiedział się też na temat swoich przewidywań i doświadczeń jego kolegów – Jurgena Kloppa i Thomasa Tuchela.
– Mój futbol to zdecydowanie nie jest powolny walc! Nie jestem w kwestii pomysłu na styl gry daleki od Jurgena Kloppa i nie jest to tajemnicą. Trzeba jednak wciąż też pod uwagę jakich ma się piłkarzy. Nie mogę wymagać od nich czegoś, czego nie są w stanie teraz wykonać.
– Muszę sprawdzić na jakim etapie są w tej chwili piłkarze. Oni są wystarczająco doświadczeni i bystrzy, by to wiedzieć. Nie mogę zmienić piłkarzy w potwory pressingu na przestrzeni dwóch, trzech czy czterech tygodni.
– To samo przytrafiło się Jurgenowi Kloppowi, gdy przyszedł w trakcie sezonu i skończyli go na ósmym czy dziewiątym miejscu. Liverpool miał w tamtym czasie wiele kontuzji mięśniowych, bo oni nie robili wcześniej takich treningów.
– Ja i Jurgen znamy się od 1997 roku. Nie byłem jego mentorem, był nim trener, który nazywał się Wolfgang Franck, ale zawsze byliśmy w kontakcie i w dobrych relacjach. Szanujemy się i tak będzie nadal.
– Pamiętam, że zanim Jurgen Klopp został trenerem Mainz, zadzwonił do mnie. Byłem w tamtym czasie w Ulm i zapytał, ile pieniędzy powinien zarządzać od Mainz. Nie miał agenta, więc mu powiedziałem. Patrząc na to z tej strony, byłem trochę jego agentem i poradziłem mu czego powinien zarządzać. Jurgen zapytał, czy to nie jest zbyt wiele, ale powiedziałem mu, że nie. Jestem pewien, że dostał to, czego chciał.
– To co Thomas Tuchel zrobił przez 4 miesiące w Chelsea, było niesamowite. Może ktoś powiedział Marinie Granovskaii i Romanowi Abramovichowi co się wydarzy w najbliższych 4 miesiącach i widział to w szklanej kuli… to niesamowite. Wygrać Ligę Mistrzów, skończyć sezon w TOP4 i być na pierwszym miejscu w lidze mając niemal tych samych piłkarzy, to wielkie osiągnięcie. Nie jestem pewien, czy mogę powiedzieć, że podobnie będzie ze mną w United.
– Trzeba sprowadzać nowych piłkarzy, ale musimy być też co roku pewni, że mamy wystarczająco dobrych piłkarzy w akademii, by wchodzili do pierwszego zespołu. Jedno nie wyklucza drugiego.
– Mam nadzieję, że znajdę mieszkanie w najbliższych trzech czy czterech dniach i moja partnerka też się przeprowadzi. Chciałem spotkać się z Sir Alexem, ale dopiero co w czwartek wrócił z Nowego Jorku i musiał zostać w domu. Bardzo wyczekuję spotkania z nim.
– Jestem bardziej niż optymistą, ale muszę być też realistą. 5 tygodni temu przegraliśmy 0-5 z Liverpoolem, a jeśli mam być szczery to mogło być dużo wyżej. Przeciwko City było 0-2, ale też mogło być wyżej. Ważne było, by zdobyć punkt z Chelsea, ale co z występem? Nie wiem, oni mieli 24 strzały a my 3 – powiedział Rangnick.
Słusznie.Nie od razu Krakow zbudowano. Obawiam się że nasi zawodnicy nie są przygotowani na taka taktykę ale zobaczymy co następne miesiące pokażą.Mam nadzieje ze po sezonie przyjdzie ten Hag i będzie kontynuował pracę Ralfa.