Roy Keane, jak to on, w brutalnych słowach rozprawił się z piłkarzami Manchesteru United po dzisiejszej porażce z Tottenhamem.
Irlandczyk był wyraźnie zdegustowany i poirytowany grą drużyny, narzekał też na zachowania poszczególnych zawodników i decyzje trenera.
– Tak, w pierwszych 30 minutach wyglądali dobrze, ale mecz trwa 90 minut – powiedział Keane – Nikt od nich nie oczekuje pełnej dominacji przez cały mecz, ale braku determinacji, wiary i walki nie można tolerować.
Były kapitan United odniósł się też do bilansu wyjazdowego ekipy Erika Ten Haga.
– Tych piłkarzy najwyraźniej przerasta gra na wyjeździe – stwierdził dosadnie Keane – Mam wrażenie, że United to nowi Spurs. Widać w nich ogromną desperację. Wszystkim łatwo gra się z United. Nie trzeba na nich wiele. I jeszcze to wpuszczenie Martiala…równie dobrze mógł wejść Frank Stapleton albo Norman Whiteside!
Dostało się też Marcusowi Rashfordowi, który był dziś jednym z najsłabszych piłkarzy na murawie.
– On nadal momentami wygląda jak junior – krytykował Roy – Brakuje dojrzałości, piłkarsko to nadal dzieciak. Jego mowa ciała mówi wszystko, on za każdym razem unika gry przez środek, nie ryzykuje. Każde jego kontakt z piłką spowalnia akcję.
