Dziś okaże się, czy będziemy oglądać Manchester United w europejskich rozgrywkach na wiosnę. Rywal z górnej półki – Bayern Monachium. Niestety nie wszystko zależy od Czerwonych Diabłów.
A to wszystko dlatego, że oprócz dobrego wyniku z mistrzem Niemiec, United potrzebuje remisu Galatasaray z Kopenhagą. Tylko 4 punkty w 4 meczach z tymi rywalami uzależniło Diabły od ich bezpośredniego spotkania. Na największym luzie będzie grał właśnie Bayern, który jest już pewny awansu od 4 kolejki.
United mierzy w awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów, do tego będzie dziś potrzebna wygrana z Monachijczykami i remis Galatasaray z Kopenhagą. Nie mają znaczenia rozmiary ewentualnego zwycięstwa, zaś remis dwóch pozostałych rywali jest konieczny, bo jeśli któryś z nich zdobędzie 3 punkty, to pogrzebie szanse Czerwonych Diabłów, ze względu na jednopunktową przewagę jednych i drugich.
Jeśli nie uda się wywalczyć o awans do fazy play-off w Lidze Mistrzów, trzeba będzie spróbować zająć 3 miejsce, dające prawo do gry w 1/16 finału Ligi Europy. Tutaj nie trzeba oglądać się na wynik z Kopenhagi, jeśli uda się pokonać Bayern. W przypadku remisu na Old Trafford, trzeba będzie liczyć na wygraną Galatasaray, najlepiej kilkubramkową. Porażka z „Die Roten” przekreśla wszystkie powyższe gdybania i oznacza pożegnanie się w tym sezonie z Europą.
Mistrzowie Niemiec, podobnie jak United, doznali w ostatni weekend kompromitującej porażki, choć akurat oni ulegli Frankfurtowi aż 1:5, choć można się spierać, że Eintracht to lepsza drużyna od Bournemouth. Dla nich jednak dzisiejsze starcie będzie czystą formalnością, ich liderująca pozycja w grupie Ligi Mistrzów jest niezagrożona. W następnej kolejce Bawarczyków czeka mecz na szczycie ze Stuttgartem, więc być może Tuchel zdecyduje się dać odpocząć kilku zawodnikom ze swojej wąskiej kadry, ale i tak należy się spodziewać na boisku liderów tej drużyny – Harry’ego Kane’a, Manuela Neuera czy Jamala Musiali. Zwłaszcza w obliczu kontuzji drugiego bramkarza, Svena Ulreicha czy pozostałych: Serge’a Gnabry’ego, Bouna Sarra czy Matthijsa De Lighta.
Erik Ten Hag na wczorajszej konferencji uderzał w podniosłe tony, zachęcając kibiców do stworzenia magicznej atmosfery. Widzieliśmy w meczu z Chelsea, że jego zawodnicy potrafią wyjść niezwykle zmotywowani i bez takiej determinacji jak wtedy, trudno będzie dzisiaj o korzystny wynik, bo Bayern jakości czysto piłkarskiej ma po prostu więcej. United nadal najbardziej pokiereszowany jest w linii obrony, do kontuzjowanych Malacii i Lisandro Martineza dołączył Victor Lindelof. Linia pomocy też jest osłabiona, nadal pauzują Casemiro, Christian Eriksen i Mason Mount. We wczorajszym treningu pełnego udziału nie brali Marcus Rashford i Anthony Martial, ale najprawdopodobniej byli oni oszczędzani i należy się ich spodziewać w kadrze meczowej.
Bilans historyczny:
Zwycięstwa Manchesteru United: 2
Zwycięstwa Bayernu Monachium: 5
Remisy: 5
Przewidywane składy:
United: Onana – Dalot, Maguire, Evans, Shaw – McTominay, Amrabat, Fernandes [C], Antony, Garnacho, Hojlund
Bayern: Neuer – Mazraoui, Kim, Upamecano, Guerreiro – Laimer, Goretzka, Musiala, Mueller, Coman – Kane
Spotkanie poprowadzi sędzia Espen Eskas z Norwegii. Pierwszy gwizdek o 21:00, transmisja na kanale Polsat Sport Premium 2. Wszystkie gole i najważniejsze akcje zobaczysz za darmo u nas na Telegramie, jeszcze w trakcie trwania meczu – https://t.me/+n22U903K_i9mNGY8
