Podopieczni Rubena Amorima ponieśli dziś sromotną klęskę w meczu z Bournemouth. Zostali wypunktowani 3:0 na Old Trafford, powtarzając kompromitujący wynik z „Wisienkami” z poprzedniego sezonu.
W pierwszym 10 minutach mieliśmy przypadkową sytuację Diallo, do którego odbiła się piłka w polu karnym. Iworyjczyk oddał jednak zbyt lekki i czytelny strzał. Bournemouth odpowiedział strzałem Semenyo po stracie United w środku pola, ale Onana spokojnie wyłapał. Poźniej brakowało konkretów z obu stron. W 17 minucie strzelał z dystansu Bruno Fernandes, ale prosto w ręce Kepy. U gości strzelał Kluivert, ale poślizgnął się i skiksował.
Pierwszy konkret miał miejsce w 29 minucie i od razu skończył się golem dla gości. Dośrodkowanie Christie z wolnego, Zirkzee zgubił Huijsena, który skierował piłkę głową do siatki bezradnego Onany. To był 9 stracony gol po stałym fragmencie pod wodzą Amorima. United odpowiedział dopiero w 41 minucie, kiedy to Diallo znalazł wolnego Bruno na linii 16 metra, ale kapitan United fatalnie przestrzelił. Kolejna okazja dla kapitana przyszła zaledwie po paru sekundach, po stracie Bournemouth pod swoją bramką, ale Bruno został obroniony przez Kepę.
W drugiej połowie dwukrotnie było groźnie po wrzutkach Diallo z rzutów rożnych, ale piłka nie wpadła do siatki, mimo, że blisko był Lisandro. United miał przewagę w posiadaniu piłki i wydawało się, że będzie kontrolował przebieg spotkania, ale niespodziewanie Boro wyprowadził dwa ciosy, który rozłożyły Diabły na łopatki. Najpierw Kluivert wykorzystał rzut karny sprowokowany przez Mazraoui’ego, a 2 minuty później fatalne ustawienie w obronie Martineza wykorzystał Ouattara. 0:3 w 63 minucie.
United mógł błyskawicznie odpowiedzieć, bo po szybkiej wymianie w środku pola, sam na sam wyszedł Garnacho, ale strzelił lekko i prosto w Kepę. W 70 minucie strzelał Hojlund, ale i tym razem Kepa był górą. Hojlund uderzał również w 79 minucie, ale i tym razem było to niecelne uderzenie.
Fatalne strzały oddawali zarówno Diallo jak i Mazraoui, piłka po ich próbach latały po trybunach. Duża liczba strzałów Diabłów w tym meczu, ale ich jakość niezwykle żałosna. W drugiej minucie doliczonego czasu stuprocentową okazję miał Leny Yoro, ale huknął prosto w gąszcz nóg graczy Boro. Manchester United po raz kolejny kompletnie zawiódł swoich kibiców, zwłaszcza tych zgromadzonych na Old Trafford. Żenujący wynik i prawdopodobnie najgorsze spotkanie pod wodzą Rubena Amorima.
MANCHESTER UNITED 0:3 BOURNEMOUTH
Bramki: 29′ Huijsen 61′ Kluivert (k) 63′ Ouattara
United: Onana – Martinez, Maguire, Mazraoui, Dalot, Malacia (46′ Yoro) – Ugarte (53′ Garnacho), Mainoo, Fernandes [C] – Diallo, Zirkzee (53′ Hojlund)
Boro: Kepa – Smith [C] (46′ Cook), Zabarnyi, Huijsen, Milos – Adams, Christie, Kluivert, Ouattara, Semenyo – Evanilson (71′ Unai)
Manchester United:
xG: 2.26 Posiadanie piłki: 60% Strzały (celne): 23 (7) Ilość podań (% celnych): 398 (81%) Rzut rożne: 13
Bournemouth:
xG: 1.24 Posiadanie piłki: 40% Strzały (celne): 10 (5) Ilość podań (% celnych): 253 (76%) Rzuty rożne: 1