Juan Mata jak zawsze na swoim blogu podzielił się swoimi wrażeniami z minionego tygodnia. Mimo strzelonej bramki przeciwko Watford na długo zapamięta go jednak z powodu pierwszej czerwonej kartki przeciwko West Bromwich Albion.
– Cześć wszystkim. Rozegrałem do tej pory ponad 500 meczy w swojej zawodowej karierze, jednak to właśnie w ostatnim meczu po raz pierwszy zostałem odesłany do szatni przed czasem. Jak zapewne się domyślacie nie jest łatwe dla mnie to pisać – przyznaje Juan Mata.
– Sytuacja która się wydarzyła jest dla mnie czymś nowym i dziwnym. Nie jest łatwo mi pogodzić się z nią, jednak jak zawsze staram się wyciągać wnioski. Wiem, że w futbolu do takich sytuacji dochodzi co tydzień, jednak najbardziej jest mi przykro moich kolegów z boiska, którzy musieli grać w osłabieniu większość meczu.
– Według mojej opinii obie kartki były dla mnie surowe. Często oglądając mecze widzimy bardziej brutalne zagrania, za które zawodnicy nie są karani. Wiem, że i ja mogłem inaczej się zachować i uniknąć tych fauli, więc odpowiedzialność biorę w pełni na siebie. Wiem że zawiodłem kibiców zarówno tych którzy wspierali nas na stadionie jak i w własnych domach. Źle się z tym czuje.
– Teraz koncentrujemy się na najbliższym bardzo ważnym dla nas meczu z Liverpoolem. Musimy walczyć dalej.
– Tak to już w sporcie bywa, że po środowej zwycięskiej bramce przyszedł teraz czas na gorzkie chwile dla mnie. Muszę wyciągać wnioski z takich sytuacji i właśnie tak będzie teraz – zakończył swój wpis Mata.