Jesse Lingard przyznał, że Marcus Rashford był niesamowicie podekscytowany swoim golem we wczorajszym meczu z Manchesterem City. Według pomocnika United to szybkość Marcusa pozwoliła mu na zdobycie decydującego trafienia.
Martin Demichelis i Eliaquim Mangala zastępowali na środku obrony Vincenta Kompany’ego i Nicolasa Otamendiego. Błąd tego pierwszego z 16. minuty umożliwił Marcusowi Rashfordowi umieszczenie piłki w bramce strzeżonej przez Joe Harta.
– Grałem przeciwko Manchesterowi City w poprzednim meczu. Wiedziałem, że bardzo dobrze czują się z piłką przy nodze. Udało nam się wykorzystać ich słabości i zdobyć decydującego gola. Nie planowaliśmy wyjątkowego skupiania się na Demichelisie, ponieważ Marcus jest w stanie wygrać pojedynek szybkościowy z każdym obrońcą. Szybkość Martina jest jego największą wadą, a Rashford nie miał problemów z wykorzystaniem tego przeciwko obrońcy. – powiedział Lingard.
Jesse został zapytany o udział w przepychance Marcusa z graczami Manchesteru City w drugiej połowie spotkania.
– Byłem jednym z pierwszych piłkarzy, którzy wsparli w tamtej sytuacja Marcusa. Uważam, że należał się nam rzut karny.
United tracą do Manchesteru City tylko jeden punkt. Jest to bardzo małą różnica biorąc pod uwagę 8 spotkań do zakończenia sezonu.