Marouane Fellaini swoim golem w środowym meczu FA Cup zapewnił Manchesterowi United awans do półfinału tych prestiżowych rozgrywek. Teraz uwaga Belga skupia się na Premier League, ponieważ nie wyobraża sobie braku miejsca w czołowej czwórce ligi.
Marouane zaliczył swój pierwszy występ od czasu meczu domowego z Liverpoolem w Lidze Europy. Pomocnik cieszy się, że on i jego koledzy z drużyny nie mieli problemów z zapomnieniem o druzgoczącej porażce 0-3 z Tottenhamem w ubiegłą niedzielę.
„Czerwone Diabły” zmierzą się dzisiaj z Aston Villą. Klub z Birmingham jest pewniakiem do spadku i nie walczy już o nic. Z kolei okupujący czwarte miejsce Manchester City zmierzy się na Stamford Bridge z Chelsea.
– Gra na Upton Park nie jest łatwa, ponieważ kibicie West Hamu znani są z wytwarzania specyficznej atmosfery. Mimo tego udało nam się wygrać. Teraz skupiamy się na sobotnim wyzwaniu. Chcemy zagrać w Champions League, więc musimy zająć czwarte miejsce. Zwycięstwo z West Hamem było bardzo ważne, bo pokazaliśmy, że nie rozpamiętujemy naszych porażek. W naszym zespole znajduje się kilka zawodników o odmiennych charakterach, dzięki czemu jesteśmy w stanie szybko wychodzić z kryzysów. Do końca sezonu zostało już tylko kilka meczów. Musimy być maksymalnie skoncentrowani nad wygrywaniem w lidze i Pucharze Anglii.
W półfinale FA Cup „Czerwone Diabły” zmierzą się z byłymi kolegami Fellainiego, czyli Evertonem.
– Pokonaliśmy ich dwa razy w tym sezonie, ale półfinał Pucharu Anglii to zupełnie inna sytuacja. Każdy da z siebie wszystko i zwyciężą ci, którzy dadzą z siebie więcej.
