Fran Villalba wzbudził zainteresowanie Manchesteru United, Realu Madryt i Barcelony. Mimo tego sam zainteresowany wolał zostać w Valencii na kolejne cztery lata.
18-latek przyznał, że nie rozważał odejścia z Mestalla i pozostanie z Valencii było dla niego jedynym rozwiązaniem. Poważne zainteresowanie Manchesteru United, Realu Madryt czy Barcelony nie było w stanie go przekonać do zmiany zdania.
Fran zadebiutował w Valencii za kadencji Gary’ego Neville’a. Środkowy pomocnik zagrał w meczu z Villarealem, a następnie otrzymał szansę przeciwko Barcelonie w Pucharze Króla. Występ w tym spotkaniu sprawił, że Katalończycy rozważali zapłacenie równowartości klauzuli odstępnego (4.4 miliona euro), aby ściągnąć go na Camp Nou.
Rywalem hiszpańskich gigantów o usługi Villalby miał zostać Manchester United. Poinformował o tym agent piłkarzaVicente Fores.
– Manchester United się ze mną kontaktował. Pytali o sytuację Frana. Stawiam, że Valencia nie będzie chciała go oddać, ale to dopiero początek rozmów. Wszystko zależy od United.
Kilka dni po tej wypowiedzi Valencia postanowiło zacząć działać w sprawie przedłużenia kontraktu Frana. Piłkarz był ucieszony z takiej decyzji klubu.
– Moim priorytetem było zostanie na Mestalla. Nie wahałem się, gdy usłyszałem od agenta, że mogę tutaj zostać.
Nowa umowa będzie obowiązywała przez najbliższe cztery lata. Z pewnością Valencia znacznie zwiększyła kwotę klauzuli odstępnego, aby odstraszyć większe kluby.
– Jestem bardzo szczęśliwy. Jestem zadowolony z wizji nakreślonej przez władze Valencii i najbliższe cztery sezony będą udane. Valencia zawsze była moją drużyną. To tutaj chcę odnosić sukcesy. Dołączyłem do klubu w wieku 5 lat. Przechodziłem przez wszystkie szczeble wraz z Pedro Chirivellą [obecny piłkarz Liverpoolu przyp.red].
– W zeszłym roku zaliczyłem debiut w pierwszej drużynie. To było dla mnie spełnienie marzeń. Nabrałem doświadczenia, więc zrobię wszystko, aby wykorzystać kolejną otrzymaną szansę. Muszę więcej pracować, aby odnosić sukcesy w Valencii.