Zlatan Ibrahimović i Tyrone Mings zostali oskarżeni przez FA o „przemoc boiskową”, której dopuścili się w ostatnim spotkaniu z Bournemouth na Old Trafford.
Federacja mianem „boiskowej przemocy” określiła dwa zdarzenia, jakie zaszły między Ibrahimoviciem, a Mingsem. Wszystko zaczął Mings, który zahaczył butem, o głowę Zlatana. Umknęło to arbitrowi, a chwilę później, gdy obaj panowie walczyli o piłkę w powietrzu, Szwed uderzył łokciem obrońcę Bournemout, co zdaniem FA było formą „wymierzenia sprawiedliwości” w wykonaniu Ibrahimovicia.
Zarówno Zlatan, jak i Mings do 7 marca br, do godziny 18:00 (czasu polskiego)mają czas na odpowiedź na pozew FA. Wydaje się, że większe problem może mieć Mings, ponieważ zdaniem federacji ukaranie występku Anglika standardowym trzy-meczowym zawieszeniem może być „niewystarczające”.
Decyzję w sprawie obu oskarżonych podejmie komisja dyscyplinarna FA, na którą składa się 3 byłych arbitrów, którzy zajmują się analizowaniem i karaniem wykroczeń boiskowych, które umknęły sędziom. By wydać oficjalny werdykt, cała trójka musi być zgodna co do danej sytuacji.
Były arbiter Dermot Gallagher w wywiadzie udzielonym Sky Sports News HQ określił uderzenie łokciem Zlatana, jako „klasyczne trzy-meczowe zawieszenie”. Jeśli FA wydałaby taki werdykt jak emerytowany sędzia to Ibrahimović zostałby zawieszony na poniedziałkowy mecz 1/4 finału FA Cup, w którym United zmierzy się z Chelsea, oraz ligowe starcia z Middlesbrough i West Bromem.
