Marcus Rashford przekonuje, że Manchester United znów zaczyna przyzwyczajać do regularnych zwycięstw i zdobywania trofeów, ale dodaje też, że do czasów Sir Alexa Fergusona nadal wiele brakuje.
Kariera młodego Anglika w United nabrała niesamowitego rozpędu, w przeciągu 21 miesięcy awansował z akademii do pierwszego zespołu, zdobył dla niego już 26 bramek w 90 spotkaniach oraz wzniósł kilka trofeów, w tym puchar Ligi Europy oraz FA Cup.
Rashford cieszy się z tego co już osiągnął, ale zapewnia, że jego celem jest chociaż nawiązanie do sukcesów Manchesteru United Sir Alexa Fergusona.
– Tyle się wydarzyło w trakcie tych 21 miesięcy. Wszystko dzieje się tak szybko, wskoczyłem do pierwszej drużyny i od razu zacząłem strzelać dla niej bramki, wygrałem FA Cup, Ligę Europy, zagrałem na Mistrzostwach Europy. Niesamowity czas. Jednak nadal chcę więcej – zapewnia Anglik.
– Gdy tylko wygrywam trofeum, to już myślę, o tym co muszę zrobić, żeby wygrać następne. To sprawia, że czasami nie potrafię się cieszyć z aktualnie wygranego trofeum, ale taki już jestem. W poprzednim sezonie wygraliśmy 3 trofea, nauczyliśmy się wygrywania i staje się ono dla nas codziennością, którą było w Manchesterze United przez ostatnie 15 lat. Chcemy chociaż nawiązać do sukcesów z okresu pracy Sir Alexa Fergusona.
Marcus wierzy, że klub powoli wraca na właściwe tory i zaczyna prezentować dyspozycję, która za legendarnego Szkota była standardem.
– Wierzę, że mamy potencjał by wygrywać jak drużyny Fergusona, ale przed nami jeszcze długa droga. Musimy zwyciężać zawsze i wszędzie, w każdym meczu. Nie mogą nam się przydarzać takie mecze jak ten z Chelsea czy z Huddersfield. Sukcesywne wygrywanie to coś zupełnie innego niż wygrywanie co 2 spotkania.
– Chcemy uczynić z Old Trafford twierdzę. Chcemy by rywale bali się tu grać. Jesteśmy na dobrej drodze, by to osiągnąć. Do tej pory straciliśmy tylko 2 gole u siebie, we wszystkich rozgrywkach, pokonujemy na swoim stadionie każdego. Mamy właściwych piłkarzy by wznosić trofea, teraz trzeba tylko ciężko pracować – kończy Rashford.
