Legendy Manchesteru United rozbiły legendy Bayernu Monachium 5:0 w meczu charytatywnym, a Sir Alex Ferguson nie krył radości z faktu, że znów mógł usiąść na ławce rezerwowych w roli trenera.
Spotkanie legend United i Bayernu było formą upamiętnienia wspaniałego sezonu 98/99, w którym Czerwone Diabły zdobyły potrójną koronę. Zaproszono zarówno twórców tego sukcesu, jak i innych zasłużonych dla obu klubów piłkarzy. Na ławce United zasiadł oczywiście, legendarny Sir Alex Ferguson.
Z okazji tego meczu zebrano 1,5 mln funtów dla fundacji Manchesteru United. Bramki zdobywali Solskjaer, Yorke, Butt, Saha oraz Beckham, a Ferguson nie krył radości po tym miłym powrocie do przeszłości.
– Jestem pod wrażeniem, że zebrała się aż tak mocna ekipa. Niektórzy w formie, niektórzy z brzuszkiem, ale ostatecznie, wszyscy dali radę – powiedział „Fergie” w rozmowie z BT Sport.
– Musieliśmy trochę pokombinować ze składem, ale najważniejsze było, żeby ich wszystkich tutaj sprowadzić. To był klucz, to są wybitni piłkarze, pewnych rzeczy się nie zapomina. Ja spędziłem tutaj 27 lat, też nie zapomniałem jak to się robi. Dobrze było ich wszystkich zobaczyć, powspominać. Każdy z nich jest na innym etapie swojego życia, ale łączą ich dwie rzeczy. To profesjonaliści i dobrzy ludzie. Cieszę się, że mogłem z nimi znów pracować – dodał Sir Alex.
