Jorge Mendes obiecał Bruno Fernandesowi, że zajmie się jego transferem po otwarciu okna transferowego w styczniu – informuje Samuel Lockhurst z Manchester Evening News.
Manchester United był silnie łączony z transferem Portugalczyka przez całe lato, jednak ostatecznie nic z tego nie wyszło. Jak informuje MEN, agent Fernandesa, Miguel Pinho zagubił się w kwestiach związanych z transferem najlepszego piłkarza Sportingu, dlatego też w pewnym momencie pośrednicy zaczęli się kontaktować bezpośrednio z piłkarzem, między innymi w celu uzyskania informacji, jakiej kwoty oczekuje za niego klub z Lizbony.
24-latek otwarcie powiedział, że chce grać w Anglii i liczył on, że uda się doprowadzić do transferu latem. Rozżalony brakiem postępów w rozmowach, udał się na spotkanie z władzami klubu w towarzystwie swojego agenta, lecz usłyszał stanowisko klubu, że będzie on mógł odejść, ale za kwotę nie niższą niż 70 milionów funtów, która budziła spore wątpliwości na Old Trafford.
Superagent piłkarski, Jorge Mendes, który wielokrotnie przeprowadzał transfery piłkarskie do United, miał obiecać Fernandesowi, że osobiście dopilnuje, by transakcja w kolejnym oknie transferowym doszła do skutku.
