Aaron Wan-Bissaka robi różnicę odkąd tylko pojawił się w klubie. W obu meczach ligowych wykręcił niesamowite statystki i zdecydowanie podniósł poziom na prawej obronie Manchesteru United. Dziś opowiedział o swojej grze w wywiadzie dla oficjalnej strony klubowej.
– Gram tak jak lubię, robię to co kocham. Kocham piłkę nożną, kocham grę defensywną. Gram bez strachu, nie waham się, znam swoje możliwości.
– Czy stresowałem się przed debiutem? Nie, ja wypieram takie rzeczy, nie stresuję się. Niecierpliwiłem się przed pierwszym gwizdkiem, chciałem żeby ten mecz już się zaczął. Ja tak mam. Im dłużej czekam na spotkanie, tym bardziej się denerwuję, ale gdy już wchodzę na murawę, stres znika. Kiedy dostaje piłkę do nogi, już o tym w ogóle nie myślę.
– Moja pewność siebie nie bierze się znikąd, muszę ją w sobie budować. Na pewno odbiory pomagają, zwłaszcza na mojej pozycji. Kiedy zaliczysz kilka dobrych interwencji pod rząd, od razu czujesz się pewniej, dominujesz, łatwiej o kolejne interwencje. Odbiory to moja specjalność, inni liczą gole, ja liczę odbiory. Zawsze chcę mieć ich najwięcej. Denerwuje mnie kiedy nie mam ich dużo, ale z drugiej strony, to może oznaczać, że skrzydłowy bał się do mnie podejść.
– Skrzydłowi tego nienawidzą! Kiedy byłem młodszy i grałem na skrzydle, wprost nienawidziłem kiedy zabierano mi piłkę, parę odbiorów rywala i już byłem stłamszony. Myślę ,że większość skrzydłowych nadal tak ma.
