Po dwóch niewykorzystanych rzutach karnych przez piłkarzy United, we wczorajszym meczu z Leicester City udało się przełamać i Marcus Rashford pewnie wykorzystał strzał z jedenastu metrów.
Oto co sam napastnik United miał do powiedzenia na temat wczorajszego rzutu karnego, który dał wygraną Czerwonym Diabłom, a także o jego sposobie na wykorzystywanie karnych.
– Wiele się ostatnio mówiło o rzutach karnych, ale trzeba po prostu oczyścić umysł i wrócić do podstaw. W takich sytuacjach trzeba robić podstawy i ciężko trenować.
– Po prostu staram się patrzeć na bramkarza, szczególnie bramkarz taki, jak on, który dobrze się wybija i lubi wyskoczyć wcześniej. Jeśli nie jest to mocne uderzenie i nie idzie w sam róg, jest szansa, że obroni. Strzelenie gola było miłym uczuciem– powiedział Marcus dla manutd.com.
Guzik prawda.Wyjdzie to wyjdzie nigdy nie ma pewnosci ze sie strzeli.
Wcześniejszy karny chciał strzelić zbyt idealnie i wyszło jak wyszło. Dobrze, że wczoraj wpadło. Padakę gramy, a tylko 2 punkty straty do City i tyle samo co Totki i Chelsea. Ważne by nie odjechali nam.
No właśnie ten spieprzony karny miał być perfekcyjny.Można by powiedzieć co to milimetra.To prawda gramy padakę.$iciarze też maja ból dupy bo wtopili w Kanarkami.Martwi mi Chelsea bo strzelają za dużo goli.Dobrze że anal remisuje to plus.