Alan Shearer wspomniał czas, kiedy to po jednym z meczów Newcastle United z Manchesterem United, Roy Keane czekał na niego w tunelu i chciał się z nim bić. Anglik był jednak pewien, że gdyby do tego doszło, pokonałby kapitana Czerwonych Diabłów.
– Nie lubiłem go. Miałem z nim wiele spięć, ale nie tylko ja. Poszło o rzut z autu w narożniku boiska, kiedy to zatrzymałem go przed jego wykonaniem. Wygrywaliśmy z nimi na St. James’ i on chciał szybko wykonać rzut z autu, on był na mnie cięty przez cały mecz, jak zwykle.
– Do końca meczu zostało trzy czy cztery minuty. Nie pamiętam dokładnie co jeszcze mu powiedziałem, ale użyłem kilku określeń, po czym on nie wytrzymał i dostał czerwoną kartkę. Pamiętam, że miałem na twarzy lekki uśmiech i pomyślałem: 'Nie wierzę, że wpadłeś w tę małą pułapkę’.
– Widziałem, że był wściekły. Pomyślałem, czy po ostatnim gwizdku od razu biec, czy postaram się jakoś dostać do tunelu, a byłem pewien, że Roy będzie tam na mnie czekał.
– Dziękowałem im po meczu i ściskaliśmy sobie dłonie, nagle zrobiło się wielkie zamieszanie, widziałem, że w szczycie tunelu czeka na mnie Roy. Nie mogliśmy się spotkać, ale chcieliśmy tego i gdyby do tego doszło, poradziłbym sobie – powiedział były napastnik Srok.
Wcześniej podczas jednego z wcześniejszych podcastów w 2017 roku Shearer także wypowiadał się na temat tamtej sytuacji, kiedy to gospodarz stwierdził:
– Osobiście uważam, że mógłbyś go znokautować.
Na co były piłkarz Newcastle odpowiedział:
– Oczywiście, że bym mógł!