Bruno Fernandes był bohaterem dzisiejszego meczu z Evertonem. Portugalczyk zdobył dwa gole i zaliczył asystę. Oto co miał on do powiedzenia po końcowym gwizdku.
– Mecz w Stambule był dla nas gówniany, wszystko poszło nie tak. Myślę, że my w szatni zdajemy sobie sprawę co powinniśmy zrobić. Każdy powinien być liderem.
– Popełniliśmy pewne błędy w drugiej połowie, może byliśmy trochę pewniejsi siebie i chcieliśmy iść naprzód, więc nie utrzymywaliśmy się zbyt długo przy piłce. Po pierwszym golu świetnie zareagowaliśmy i zrobiliśmy co musieliśmy zrobić.
– Znamy swoją jakość. Ciężko pracowaliśmy w tym meczu. Trudno było dojść do siebie po meczu w Stambule. To był moment by zrobić coś w tym meczu i to zrobiliśmy. Nie dbam o to, czy Marcus trącił piłkę czy nie, to może być jego gol, to dla mnie nie problem, najważniejsze dla mnie jako numeru 10 jest to by pracować dla kolegów z zespołu.
– Nie miałem potrzeby myślenia o hat-tricku. Podałem Edinsonowi bo dla napastnika ważne są gole, by podnieść ich pewność siebie. On będzie dla nas ważny i pierwszy gol doda mu pewności siebie.