Dzisiejszy dzień przejdzie do historii piłki nożnej. W dwóch meczach 1/8 finału Euro 2020 obejrzeliśmy w sumie 14 bramek! Hiszpania z De Geą na ławce gra dalej, a Francja sensacyjnie odpada po rzutach karnych ze Szwajcarią!
Mecz Chorwatów z Hiszpanami przebiegał w iście szalony sposób, od 1-0 dla wicemistrzów świata po kuriozalnym samobóju, po 1-3 dla „La Furia Roja”, nagły zwrot akcji w postaci 3-3 po dwóch golach w końcówce i w końcu 3-5 po zabójczej pierwszej połowie dogrywki w wykonaniu Hiszpanów. David De Gea cały mecz przesiedział na ławce, ale widać było, że mu to nie przeszkadza, cieszył się z drużyną po bramkach, a do tego w przerwie meczu pocieszał Simona, którego błąd techniczny doprowadził do samobójczej bramki. Hiszpanie w ćwierćfinale zmierzą się ze Szwajcarią.
Szwajcarią, która sensacyjnie odprawiła mistrzów świata. To spotkanie było równie nieprawdopodobne, od 0-1 dla Helwetów, nie wykorzystany rzut karny Rodrigueza i zabójcze 20 min Francuzów, po którym wyszli na 3-1. Szwajcarów to jednak nie zniechęciło i zdołali oni wrócić do gry i doprowadzić do remisu, który utrzymał się aż do karnych. Decydującej jedenastki nie trafił Kylian Mbappe i to właśnie Szwajcarzy zagrają z Hiszpanią. Warto podkreślić, że fenomenalne spotkanie rozegrał Paul Pogba. Piękna bramka na 3:1, która ma szansę na zostanie bramką całego turnieju. Kapitalnie rozgrywał, popisywał się techniką, bawił się, a do tego perfekcyjnie wykorzystał rzut karny w serii jedenastek. Niestety, nie wystarczyło to do awansu do 1/4 finału.