Wypowiedzi

Pierwszy wywiad Varane’a dla MUTV!

Przedstawiamy wam pierwszy wywiad Raphaela Varane’a, udzielony MUTV.

Raphael, witamy Cię w Manchesterze United. Jakie to uczucie, zostać Czerwonym Diabłem?

Bardzo miłe. Czuję się szczęśliwy i podekscytowany. Zaczynam nowy rozdział w moim życiu. Ten właśnie przeze mnie zamknięty był piękny, ale teraz pora skupić się na tym co przede mną. Cieszę się, że tu jestem.

Bardzo szybko opanowałeś język hiszpański po transferze do Madrytu. W takim razie powiedz nam, jak twój angielski?

Trochę ciężko przychodzi mi udzielanie wywiadów po angielsku, ale muszę próbować! [śmiech] Uczę się języka z szacunku do fanów i mojego miejsca pracy. Chcę mówić dobrze po angielsku, bo musimy się dogadywać, żeby osiągać wspólne cele. Robię to też dla własnego komfortu i rozwoju. Dla mnie to element profesjonalizmu.

Jak cała procedura transferowa przebiegała z twojej perspektywy? Kiedy zdałeś sobie sprawę, że do nas trafisz.

Tak naprawdę w każdym okienku od 2011 roku słyszałem plotki o transferze do United. Pewnie dlatego, że to właśnie w 2011 roku Sir Alex Ferguson odwiedził mnie i moją matkę w naszym domu. Wracając do teraźniejszości, rozmawiałem z agentem oraz z klubem i kiedy obie strony upewniły mnie w tym, że to się może stać, postanowiłem skorzystać z szansy zagrania w Premier League w barwach Manchesteru United.

Uznałeś, że to właściwy moment?

Tak, z wielu powodów. Przede wszystkim chciałem czegoś nowego, jakiegoś wyzwania, nowej motywacji. Zawsze chciałem spróbować gry w Premier League, a kiedy odezwał się tak wielki klub jak Manchester United, poczułem, że to moja szansa. Bardzo ważne było też, że rodzina zaakceptowała tą zmianę. Przyjechali tu ze mną. Wiele rzeczy złożyło się tak, żebym mógł tu grać. Czułem, że to właściwy moment.

Mierzyłeś się z Nemanją Vidiciem i Rio Ferdinandem na Old Trafford w 2013 roku. To była nasza legendarna para stoperów. Czy podziwiałeś w dzieciństwie jakieś inne legendy United?

Oczywiście, że gra tej dwójki obrońców mi imponowała. Pamiętam też Cristiano, Giggsa i Beckhama. Cieszę się, że stałem się częścią rodziny, dla której oni tak się zasłużyli.

Za Luke’iem i Harrym fantastyczne Euro. Jesteś podekscytowany faktem, że już wkrótce będzie razem grać?

To bardzo dobrzy piłkarze i cieszę się, że jestem nowym członkiem ich defensywy. To utalentowani gracze. Za nimi trochę rozczarowań bo przegrali finał Euro i finał Ligi Europy, ale to tylko doda im motywacji. Będą chcieli wygrać jeszcze bardziej. To mnie cieszy, bo lubię grać ze zmotywowanymi zawodnikami.

Gdybyś opisał siebie jako piłkarza w trzech słowach to jakich byś użył?

Pracowity, uczciwy i ambitny.

Czy fakt, że byłeś najmłodszym kapitanem reprezentacji Francji w historii sprawia, że czujesz się dobrym liderem?

Myślę, że mój wrodzony spokój i nabyte doświadczenie mi w tym pomagają. To dzięki nim pomagam zespołowi. Dla mnie naturalne jest rozmawianie z kolegami o taktyce i poprawianie ich nastrojów. Motywowanie ich zarówno przed meczem, jak i w trakcie meczu. 

Twoim bliskim przyjacielem jest Paul Pogba – jakim jest przyjacielem?

Paul to przede wszystkim bardzo pozytywny i naładowany energią gość. Zaraża tą energią innych, motywuje wszystkich i tworzy pozytywną atmosferę. Różnimy się charakterami, ale przez to się uzupełniamy i dobrze dogadujemy. Myślę, że to dobre, że w drużynie są zróżnicowanie charaktery i ciekawi ludzie. Jestem bardzo szczęśliwy, że będziemy mogli z Paulem zagrać w Premier League. Znamy się już dość długo. Poznaliśmy się jeszcze w młodzieżowych drużynach reprezentacji Francji. To świetny i ambitny piłkarz. Będziemy razem ciężko pracować by przynieść temu klubowi trofea.

Wygranie Mundialu to szczytowe osiągnięcie, największe drużynowe osiągnięcie w futbolu. Nadal czujesz ten głód trofeów?

Po wygraniu Mistrzostw Świata miałem taki moment „wow, wygrałem Mundial”. Zachwycasz się tym, to naturalne. Ale potem myślisz co dalej. Jaki następny krok, jakie następne trofeum. Kiedy wygrywasz, ludzie zaczynają od Ciebie oczekiwać, że będziesz wygrywać jeszcze więcej, jeszcze częściej. Trzeba znaleźć w sobie tą motywację do pokazania wszystkim, że jesteś zwycięzcą i jeśli dalej będzie starał się z całych sił wygrywać, to pozostaniesz zwycięzca.

O motywacji zwycięzcy mógłbyś pisać książki – w twojej kolekcji są aż 4 medale za triumf w Lidze Mistrzów.

Mentalność zwycięzcy jest z Tobą każdego dnia. Kiedy coś wygrasz, to potem chcesz pokazać, że to nie był przypadek, jednorazowy wyskok. Chcesz pokazać, że zdobyłeś to bo ciężko pracowałeś i zasłużyłeś na to. Kolejne zwycięstwa motywują jeszcze bardziej.

I na koniec. Poszczęściło Ci się, w sobotę mogłeś doświadczyć Old Trafford wypełnionego kibicami – masz jakiś przekaz dla fanów?

Przyszedłem tutaj, bo chciałem czegoś nowego. Nowych emocji, wrażeń, doświadczeń. Już pierwszego dnia pokazaliście mi, że było warto. To było coś wspaniałego, zobaczyć tylu oklaskujących mnie fanów i chcę wam obiecać, że dam z siebie wszystko!

0 0 votes
Article Rating
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
X