Wczorajszy mecz United z Newcastle to najgorsze spotkanie Diabłów pod wodzą Ralfa Rangnicka. Oto co miał do powiedzenia sam zainteresowany:
O występie jego podopiecznych:
Zupełnie mi się nie podobał nasz występ. Dziś nie było kontroli nad meczem, poza kilkoma, bardzo krótkimi momentami. Zabrakło dziś energii, fizyczności, wygrywania drugich piłek. Przegraliśmy dziś w każdym sektorze boiska. Dobrze, że ugraliśmy dziś punkt, ale taki występ nie ma prawa się powtórzyć.
Czego zabrakło:
Nie wygrywaliśmy pojedynków na ziemi, pojedynków w powietrzu, kiedy już mieliśmy piłkę to za szybko ją oddawaliśmy. Za bardzo się dziś śpieszyliśmy, byliśmy niedokładni. Dziś wszystko nie rozbiło się o mowę ciała, tylko o budowę ciała. Nasi piłkarze przegrywali niemal wszystkie pojedynki fizyczne, brakowało nam dziś mocy, masy, siły. Przede wszystkim popełniliśmy dziś masę błędów. Nie uspokoiło nas nawet wyrównanie, nadal nie byliśmy w stanie kontrolować meczu, złapać pewność.
O zmianie Cavaniego:
Wejście Cavaniego dało nam dodatkowego, groźnego zawodnika w polu karnym. Kiedy tylko zaczęliśmy bardziej ryzykować w drugiej połowie, to Cavani zdobył bramkę.
Czy formacja nie przeszkadzała dziś w grze piłkarzom?
Nie zgadzam się, że przeszkadzała nam dziś formacja. Dziś zabrakło nam agresji i dojścia do rywala czy też do piłki. Nie zamierzam szukać wymówek. Musimy grać i wyglądać lepiej, Musimy być mocniejsi fizycznie. Zabrakło energii zarówno w grze z piłką jak i bez piłki.
Co trzeba poprawić?
Musimy poprawić nasze tempo, szybkość, rytm, to jak przechodzimy od bronienia do atakowania. Dziś tworzyliśmy sobie szanse, to nie było problemem. Dziś przegraliśmy fizycznie. Cieszy tylko fakt, że odrobiliśmy wynik mimo przegrywania 1-0.
Co dalej?
Przed nami mnóstwo pracy. Dziś nie zrobiliśmy kroku do przodu. Musimy skupić się na wyeliminowaniu błędów indywidualnych, strat oraz wzmocnić się fizycznie. Musimy skupiać się na każdym kolejnym meczu. Czekają nas starcia z kolejnymi mocnymi fizycznie drużynami, Burnley i Wolves. Nadal nie przegraliśmy, cały czas punktujemy, ale musimy grać lepiej niż dziś.
Wierni po porażce, Wierni w gorszych czasach. Mieliśmy złote lata od 1990 roku. Teraz mamy prawie 9 lat cierpień. Musimy być cierpliwi. I po prostu wierzyć.Co nam innego zostanie? Czasy są ciężkie i trzeba podejmować radykalne i potrzebne decyzje nie patrząc na to czy będą podobać się kibicom, czy nie. Ten klub oduczył się wygrywać i rywalizować na światowym poziomie pod sterami Eda i już mniej istotnym jest, jacy piłkarze na to boisko wybiegają. Cały klub zatracił mental.
Ralfa ocenię dopiero 5 marca po meczu z $ity.