Lisandro Martinez opowiedział o swoim panowaniu nad agresją, stereotypie, że jest zbyt niski na środkowego obrońcę, oraz swoim pobycie w Manchesterze United.
– Kontrolowanie agresji jest trudne, na prawdę trudne. Czasami chcę zabić, ale trzeba się kontrolować. Muszę to robić, bo inaczej byłbym zawieszony co mecz. Trzeba być bystrym.
– Gdy ludzie mówią, że jestem za niski, by grać na środku obrony, pokazuję mi to kim oni są. To nie mój problem. Jestem tu, jestem szczęśliwy, ludzie są ze mnie zadowoleni. To najważniejsze.
– Zawsze cieżko trenuję i jak mówiłem we wcześniejszym wywiadzie, nie muszę wszystkiego pokazywać, muszę to pokazywać tutaj, z moimi ludźmi. Jestem bardzo podekscytowany moim pierwszym finałem tutaj w Manchesterze United. Myślę, że drużyna na to zasługuje. Wyczekujemy tego meczu i chcemy go wygrać.
– Wszyscy na całym Świecie wiedzą, jak wielki jest Manchester United, To jeden z najlepszych klubów na Świecie. Znam też Erika od 3 lat z Ajaxu, znam go bardzo dobrze, myślę, że to też było kluczowe, że przyszedłem do Manchesteru United. Znam Ten Haga dobrze, jego mentalność, jesteśmy w tej kwestii niemal tacy sami, bez wątpienia chcemy wygrywać wszystko. Dlatego też tu jesteśmy, chcemy wygrywać trofea z Manchesterem United.
– Z Raphaelem Varane rozumiemy się bardzo dobrze. Rozmawiamy niemal cały czas i o wszystkim, o piłce, o życiu.
– Nie jest łatwo zdenerwować się na kolegę, ale trzeba mieć odpowiednią osobowość, bo wszyscy chcą iść w tę samą stronę, którą jest wygrywanie trofeów. Jeśli chcesz wygrywać trofea, musisz robić właściwe rzeczy i walczyć, a także być bezpośredni wobec innych, po prostu trzeba to robić.