Ruben Amorim zanotował swoje pierwsze wielkie zwycięstwo w Manchesterze United. Oby był to swoisty mecz założycielski. Czerwone Diabły ograły City 2:1 po emocjonującej końcówce.
Spotkanie, delikatnie mówiąc, nie imponowało intensywnością. Widać było, że gospodarze dalej są w kryzysie, natomiast nadal indywidualnie górowali nad graczami United. Nic z tego jednak nie wynikało, pierwszy strzał miał miejsce dopiero w 18 minucie. Przed tym jednak już mieliśmy pierwszą zmianę, bo kontuzji doznał Mason Mount. Duży pech Anglika.
W 21 minucie z pół woleja huknął Foden, ale piłka minęła bramkę. Następnie grę prowadził niespodziewanie United, po tym jak City oddał inicjatywę. Niestety, podopieczni Amorima znów nabrali się na rzut rożny. Mieli przy tym trochę pecha, bo był rykoszet, ale to nadal strata bramki po rzucie rożnym. Do siatki trafił Gvardiol i w 36 minucie było 1:0. Przed przerwą w słupek trafił jeszcze Foden i takim wynikiem skończyła się pierwsza połowa.
W drugiej mieliśmy wreszcie groźną sytuację dla United, wrzucał Fernandes, główkował Diallo i kapitalnie wyciągnął się Ederson, ratując City. Chwilę później Rasmus Hojlund padł w polu karnym City, powtórki pokazały, że Dias trafił go w kolano. Jedenastki jednak nie odgwizdano.
W odpowiedzi strzelał De Bruyne, ponad bramką. W 73 po ładnej wymianie podań, Hojlund wypuścił sam na sam Bruno Fernandesa, który zdecydował się na techniczny strzał podcinką, ale zabrakło mu celności. Genialna okazja, najlepsza w tym meczu.
Trzeba przyznać, że im bliżej końcówki, tym więcej konkretów było po stronie United. Pasywne City chciało kontrolować mecz, ale skończyło się na tym, że podali oni rękę United. Zrobił to konkretnie Nunes, który wycofując piłkę, nie zobaczył presującego Diallo, ten przejął podanie, minął bramkarza i dał się sfaulować na rzut karny. Jedenastkę na bramkę pewnie zamienił Bruno Fernandes i w 87 minucie mieliśmy zasłużony remis. Chwilę później wydarzyło się coś niesamowitego, po dłuższym podaniu Martineza, do siatki trafił Diallo, zostając absolutnym bohaterem derbów.
City rzuciło się do ataku, ale nic już z tego nie wynikało. Sędzia zakończył spotkanie, kryzys City trwa dalej, Amorim ma swoje pierwsze wielkie zwycięstwo! MANCHESTER IS RED!
MANCHESTER CITY 1:2 MANCHESTER UNITED Bramki: 36′ Gvardiol, 87′ Fernandes (k) 90′ Diallo
United: Onana – Mazraoui, De Ligt, Maguire, Martinez – Dalot, Diallo, Ugarte, Fernandes, Mount (13′ Mainoo)- Hojlund
City: Ederson – Walker, Dias, Gvardiol – Doku, Nunez, Gundogan, Silva, Foden, De Bruyne – Haaland