Mason Greenwood zdobył dziś zwycięską bramkę dla United, a po meczu wypowiedział się m.in o Danny’m Welbecku oraz o wierze w końcowy suckes.
Nie było zwątpienia w wygraną?
Nigdy nie zwieszamy głów, tak było i tym razem. Wiedzieliśmy, że mamy jakość oraz, że kwestią czasu jest kiedy ją pokażemy. To było dziś kluczowe.
O Welbecku:
Pamiętam Danny’ego jeszcze z czasów gdy grał dla United. Strzelił dla tego klubu wiele bramek i wciąż nie zatracił instynktu snajpera. Bardzo go szanuję.
O spotkaniu:
To była trudna przeprawa. Po tym jak strzelili nam bramkę wiedzieliśmy, że musimy dać z siebie jeszcze więcej. W drugiej połowie zagraliśmy już o wiele lepiej i to dało nam wygraną Może nie zaczęliśmy tego spotkania idealnie, brakowało koncentracji, ale w drugiej połowie się obudziliśmy. Powinniśmy grać obie połowy z takim samym nastawieniem, ale już trudno, ważne, że są trzy punkty. Rywale bronili się całą drużyną i wiedzieliśmy, że musimy dać z siebie coś extra, żeby stworzyć zagrożenie.
Upragnione trafienie w lidze?
Ten gol mnie napędzi. Wiem, że strzelam za mało w lidze w tym sezonie, cieszę się jednak, że zdobyłem gola głową. Ostatnio ciężko pracowałem nad tym elementem na treningach.