Manchester United pokonał 2-0 Villarreal w meczu 5 kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. Bramki zdobyli Cristiano Ronaldo i Jadon Sancho.
Czerwone Diabły przez godzinę gry były bardzo bezbarwne, ale zmiany przeprowadzone w 65 minucie przez Michaela Carricka całkowicie odmieniły obraz gry. Ale po kolei…
W pierwszej połowie oba zespoły nie potrafiły stworzyć sobie klarownych sytuacji do zdobycia bramki. Villarreal rozgrywał piłkę, United za nią biegało. Czerwone Diabły zrobiło jedną dobrą akcję, kiedy to po dośrodkowaniu z lewej strony boiska Tellesa, głową strzelał Ronaldo, lecz nie sprawiło to problemów bramkarzowi.
W 59 minucie mogło być 1-0 dla Villarreal, kiedy to świetną interwencją po strzale Triguerosa popisał się David De Gea, ratując United przed stratą gola.
W 65 minucie Van de Beek i Martial opuścili boisko, Bruno i Rashford weszli do gry.
W 70 minucie powinno być 1-0 dla United! Doskonała sytuacja Sancho po rozegraniu z Bruno, stanął on oko w oko z Rullim, ale ten obronił jstrzał Anglika.
GOL w 78 minucie! Złe wyprowadzenie piłki Rulliego, Fred zmusza Danjumę do błędu, z czego korzysta Cristiano Ronaldo lobując wysuniętego z bramki bramkarza Villarreal!
W 84 minucie mogło być 2-0. Zbyt lekkie odegranie Torresa do Rulliego i Cristiano uderza tuż obok bramki.
W 85 minucie solowa akcja Rashforda i Rulli z problemami wybija po jego strzale na rzut rożny.
W końcówce United przycisnęło. W 86 minucie strzał Bruno zza pola karnego odbity na kolejny rzut rożny.
GOL! W 92 minucie Sancho po podanie Bruno Fernandesa huknął w okienko bramki gospodarzy!
VILLARREAL – Manchester United 0-2 (0-0)
Bramki: Ronaldo 78’, Sancho 92′
VILLARREAL: Rulli, Albiol, Torres, Parejo, Capoue, Foyth, Estupinan, Trigueros, Danjuma, Pino, Gomez
MAN UTD: De Gea, Wan-Bissaka, Lindelof, Maguire, Telles, Van de Beek (Fernandes 65’), McTominay, Fred, Sancho (Mata 90+3), Ronaldo, (Matic 90+3), Martial (Rashford 65’)
Wynik cieszy ale z taką grą z Chelsea nie ma szans.Zapisalem w kalendarzu że United nie straciło w pierwszej połowie bramki.Rzadki obrazek.Zwracam honor Fredowi bo dzisiaj z Lindelofem zagrali naprawdę bardzo dobry mecz.To samo De Gea.Swoje szanse Villareal miało.Do 60 minuty United grało straszną cienizne i brak jakichkolwiek pomysłów na akcje.Cieszy gol Sancho.Mc Tomminey był dziś beznadziejny.
Przynajmniej mecz po ktorym nie byłem wkurwiony.Czekam na Chelsea w niedzielę.