Erik Ten Hag nie był zadowolony z pracy zespołu sędziowskiego w wyjazdowym meczu z FC Kopenhaga. Jego zdaniem arbitrzy zabili spotkanie i popełnili błędy przy dwóch pierwszych bramkach dla duńskiej ekipy.
Holender był wyraźnie wzburzony po kolejnej poniesionej w dramatycznych okolicznościach porażce. Dziś jego zdaniem kluczowi dla przebiegu meczu byli sędziowie. Wszystko zaczęło się od czerwonej kartki dla Marcusa Rashforda, pokazanej jeszcze przy stanie 2:0 dla United.
– Marcus dostał czerwoną kartkę, jakby próbował zrobić komuś krzywdę, a to była zwykła, pechowa sytuacja boiskowa – nie zgadzał się Erik – Taka, która wygląda paskudnie na stopklatce, ale w meczu takich sytuacji, bardziej lub mniej groźnych, jest wiele. To była decyzja kompletnie nie zgodna z duchem gry w piłkę nożną.
Menedżer przekonywał, że konieczność gry w dziesiątkę ustawiła przebieg meczu, ale jego zdaniem to tylko jedna z kilku złych decyzji całego zespołu sędziowskiego.
– Czerwona kartka ustawiła całe spotkanie – denerwował się Ten Hag – Tak naprawdę zmieniła wszystko. Dwie bramki, które strzelili nam rywale nie powinny w ogóle paść. Przy pierwszej był spalony, a ten karny na 2:2…bardzo, bardzo dyskusyjny. Każda nieoczywista sytuacja jest odgwizdywana przeciwko nam i to nie tylko dziś, ale w całym sezonie. Tyle się już tego nazbierało, że nie mogę się doczekać aż to wszystko się odwróci.
Zapytany o przebieg meczu i grę swoich podopiecznych, którzy przez dłuższy czas drugiej połowy całkiem dobrze radzili sobie z grą w niedowadze, odpowiedział:
– Jeśli chcecie znać moją pełną opinię, to musielibyście tu ze mną rozmawiać przez godzinę. Uważam, że przez większość meczu kontrolowaliśmy grę, nawet grając jednego mniej. To duży pozytyw. Niestety, ostatecznie rozczarowaliśmy i wiemy, że znów nasi fani nie będą zadowoleni. Nie zasłużyliśmy na porażkę, pierwsze 20 minut było naszym najlepszym w sezonie. Pokazaliśmy charakter i walkę, ale nie daliśmy radę utrzymać tego do końca – ubolewał Ten Hag.
