Ten Hag przekonywał, że odpadnięcie z Ligi Mistrzów nie oznacza, że obecny sezon jest już przegrany. Wziął też w obronę Rasmusa Hojlunda.
– Czemu spotkanie się tak potoczyło? – powtórzył pytanie dziennikarza – Odpowiedź jest prosta; ciężko na tym poziomie osiągać zamierzone cele, jeśli w trakcie meczu tracisz kolejnych, ważnych zawodników. Uważam, że to dziś było kluczowe, ale nie chcę, żeby to zabrzmiało jak wymówka. Nadal powinniśmy byli wygrać, nawet bez tych kluczowych zawodników.
Okazji do zdobycia gola było mało, United tak naprawdę nie wykreował żadnej stuprocentowej sytuacji. Ten Hag docenił pracę w defensywie swoich podopiecznych. – Obie drużyny stworzyły mało szans, ale spotkanie było na bardzo wysokim poziomie intensywności. Wielokrotnie wybijaliśmy Bayern z rytmu naszym pressingiem, bardzo ciężko było im grać to chcą – wielopodaniowe akcje od tyłu. Nie dawaliśmy im swobody rozegrania.
Kompletnie z poziomem takiego spotkania nie poradził sobie młody Rasmus Hojlund, którego w obronę postanowił wziąć Erik. – Rasmus strzelił 5 bramek w Lidze Mistrzów, byle jaki napastnik nie osiąga takiego wyniku. Musi zbudować swoją pewność siebie, która pozwoli mu zdobywać gole w Premier League. Dziś nie stworzyliśmy dla niego żadnej okazji, a dodatkowo grał przeciwko topowym obrońcom. Było mu dziś ciężko z wielu powodów – usprawiedliwiał swojego napastnika Ten Hag.
Porażka z Bayernem oznacza, że Manchester United odpada nie tylko z Ligi Mistrzów, ale z jakichkolwiek europejskich rozgrywek. – Sezon jest długi i wcale nie skończył się dziś – mówił Holender – Nadal mamy o co grać. Możemy skupić się teraz na Premier League. Chcemy oswoić się z rywalizacją na tym poziomie, chcemy regularnie grać w Lidze Mistrzów, więc koniecznie musimy zapewnić sobie miejsce w pierwszej czwórce.