Manchester United sensacyjnie przegrał u siebie 1:2 z Brighton w debiucie Erika ten Haga i Holender już w pierwszym swoim meczu musiał się tłumaczyć.
Kilka słów o spotkaniu:
Gołym okiem było widać, że w drugiej połowie wyglądaliśmy lepiej, z Eriksenem niżej i z Ronaldo ustawionym wyżej. Stworzyliśmy dwie stuprocentowe sytuacje dla Rashforda, szkoda, że nie zdobyliśmy z nich gola. Jesteśmy rozczarowani, to oczywiste. Już od pierwszej minuty było u nas widać nerwowość. Popełnialiśmy błędy, traciliśmy proste piłki na swojej połowie. Zawodziła nasza organizacja. Przydarzały nam się fatalne błędy w tejże organizacji, w obronie i przy wyprowadzaniu piłki. To nie ma prawa się powtórzyć, musimy nad tym pracować i to wyeliminować.
O pozytywach:
Mimo wszystko widziałem dziś na boisku zespół, który się nie poddał i był jednością. Walczyliśmy i tworzyliśmy szanse.
Czyli jest ostatecznie zadowolony z postawy drużyny?
Nie, nie jestem zadowolony, wręcz przeciwnie. Zanotowaliśmy niepotrzebną porażkę. Powinniśmy lepiej się pokazać.
Czy zespół potrzebuje wzmocnień? Nowych piłkarzy, którzy wnieśliby świeżą krew i polot do zespołu?
Powinniśmy wyglądać lepiej z obecnym składem, z tym co mamy tu i teraz.
O rywalu:
Brighton to dobry zespół, ale ja patrzę na swoich piłkarzy. Za łatwo oddaliśmy im te dwa gole.
Czy trochę się nie zraził do pracy w United po takim beznadziejnym początku?
To cholerna praca marzeń. Musimy teraz pracować jeszcze ciężej, przeanalizować dzisiejszy mecz i iść naprzód.